Przepisy i porady

40-dniowy sok Patricii szybko wyleczył ją z łuszczycy, rwy kulszowej, lęku, bezsenności, a także utraty wagi!

Redakcja Wyciskarki Opinie

Sok 40-dniowy Patricia szybko wyleczył ją z łuszczycy, bólu w dolnej części pleców, Rwa kulszowa, lęku/depresji, bezsenność i na dodatek, utrata wagi jako korzyść uboczna. Ona dzieli się swoją piękną podróżą ...

Pościłem na pości od około 15 lat i zbadałem prawie wszystko w sieci na temat postu. Ale często wracam na tę stronę i podobał mi się twój Facebook. Wasze proste, proste i troskliwe podejście jest dla mnie satysfakcjonujące. Chcę wam podziękować za wasze wsparcie i osobiste wskazówki podczas mojego 40-dniowego postu, pierwszego dla mnie! Dzisiaj jest dzień 34.

Musiałem zrobić dobry post sokowy, surowy. łuszczyca, którą miałem przez całe życie, rozpaliła się na kawałki, dyski w moim kręgosłupie były szczypiące. Miałam silne bóle w lewej dolnej części pleców, które mnie przerażały. Rwa kulszowa zaczęła się w dół mojej lewej nogi. Nie mogłem nawet prawidłowo chodzić. To było bolesne. Lęk i depresja były na haju. Zacząłem menopauzę pięć miesięcy wcześniej i poczułem się stary. Nie spałem dobrze i od czasu do czasu polegałem na AdvilPM. Rzuciłam też palenie papierosów w październiku, więc przybrałam na wadze tonę; ledwo co miałam szafę, czułam się pochylona i zmęczona.

Początkowo celowałem przez 10 dni. Potem 14 zmieniło się w 21, potem 30. Jak mówiłem, zacząłem pościć około 15 lat temu, ale nigdy nie dotarłem tak daleko. W tym czasie zachorowałam na zespół Stevena Johnsona (reakcja alergiczna na benadryl bez recepty).

Po kilku nieudanych próbach wyleczenia mnie prednizonem przez kilku lekarzy, znalazłam lekarza homeopatę, który zmienił moje życie. Jestem wdzięczny na zawsze. Lubię robić własne soki z marchewki, ogórka. Jest łagodny dla moich objawów. Lubię też od czasu do czasu trochę buraków i imbiru.

Nigdy nie byłem regimented i konsumować co i kiedy mam na to ochotę. Wiem, że powinnam pić więcej wody i soku, ale po prostu nie mam na to ochoty. Zawsze dbam o to, by pić wodę co godzinę po przebudzeniu i mieć może dwie szklanki 8 uncji soku dziennie. Szczerze mówiąc, czasami "oszukuję", pijąc w nocy szklankę sojuszu lub poranną kawę z orzechów laskowych, a nawet całkowicie naturalną Popsicle. Może to niezdyscyplinowane, ale czuję, że jeśli pozbawię się całkowicie siebie, nie uda mi się. A one wszystkie są płynne!

Każda z wyżej wymienionych dolegliwości już całkowicie ustąpiła! Z wyjątkiem odrobiny łuszczycy pozostającej pod kolanem, która utrzymuje mnie na pości od tygodnia do 40 dni. Najbardziej zdumiewające jest to, że w pierwszym tygodniu poszczenia, mój okres powrócił po pięciu miesiącach. Na tej stronie internetowej jest napisane, że "poszczenie sprawia, że jeszcze jeden staje się młodzieńczy". Byłem sceptyczny, myśląc, że to grypa. Ale dokładnie 28 dni później wrócił jak zawsze.

Nie chcę wymieniać każdego cudu, ale jak już mówiłem, wszystko, o czym mówiłem, z wyjątkiem odrobiny łuszczycy, zniknęło. Czuję się taka zsynchronizowana i spokojna z otaczającym mnie światem. Jest wiosna tutaj w Nowym Jorku, a kwiaty wiśni są w pełnym rozkwicie. Straciłam też sporą ilość nadwagi/zapalenia. Nie ważę się; myślę, że to część mnie chce udowodnić, że to o wiele więcej niż tylko utrata wagi, ale to wielka korzyść uboczna! Moja garderoba jest teraz na mnie luźna.

Poszczenie jest cudem! Ale nie mogę otrząsnąć się z tego wątpliwego smutku, który trzyma mnie w niepewności co do wszystkiego, co osiągnąłem w ciągu ostatnich 33 dni. Nie doceniam tego w jakiś sposób. Ale mimo to, jestem świadkiem błogosławieństw. Sprawia, że czasami chcę płakać, bo nikt nie rozumie natychmiastowej magii postu; świat, moja rodzina, przyjaciele, koledzy. Ten smutek trwa. Być może to uczucie jest tylko częścią procesu postu.

Kiedyś, kiedy powiedziałem mamie albo siostrze, że poszczę, ich odpowiedź była taka, że nie pomogło to, że nie dbałem o siebie przez resztę czasu. Albo, "stracisz tyle wagi." Mój brat dostraja się, gdy poruszam ten temat. Mój ojczym mówi, że jest za stary. Chcę stanąć na szczycie góry i pokazać światu mój przed i po. Ale mimo to, nie mogę się nawet przekonać, ani zaakceptować uznania za wyleczenie. Z jakiegoś powodu ich wątpliwości dotyczą moich, ale ja jestem tego dowodem.

Ludzie, których kocham najbardziej, to ci, których szafki z lekami są pełne recept, począwszy od leków przeciwlękowych, antydepresyjnych, przeciwbólowych, przeciwciśnieniowych, przeciwzapalnych i innych leków przeciwbólowych.

Mój ojczym jest strasznie zwyrodniały, prawie położył się spać, ma wysokie ciśnienie krwi, ma refluks kwasowy i przyjmuje insulinę między innymi 4 razy dziennie.

Moja mama od lat cierpi na zapalenie stawów i inne związane z tym dolegliwości. Mój brat od lat bierze leki przeciwdepresyjne/pigułki przeciwlękowe, jedząc je jak cukierki. Ale mimo to, nie są sami. Cały świat cierpi na te dolegliwości. Te specyficzne choroby są tak po prostu eliminowane przez dobry uczciwy 30-60-dniowy post. Ja jestem dowodem! Nawet po 24 godzinach do trzech dni, mój ból ustąpił, fizycznie i psychicznie.

Znowu wywołuje nade mną cienisty smutek, bo nikt nie rozumie i nie chce się poświęcić, stać się pokornym i pozbawić się odpustów żywieniowych czy alkoholowych. To sprawia, że jest mi smutno, ponieważ uważam, że ma to związek z ich ego. Pójście do lekarza, poleganie na innych w celu szybkiego załatwienia sprawy jest łatwe. Ktoś cię rozpieszcza. Nawet na niewielkie przeziębienie, światowe stada na finansowane przez rząd zastrzyki na grypę i antybiotyki. To jest tak przytłaczająco kłopotliwe.

Próbowałem desperacko rzucić wyzwanie mojej rodzinie i przyjaciołom na 24-godzinny do 3-dniowy post, nawet po okazaniu im dowodu, ale bezskutecznie. Kiedy nie można ich przekonać o moim własnym dowodzie na magię postu, to mnie to niepokoi i zasmuca. W jakiś sposób wpływa to na moje własne postrzeganie, nawet kiedy patrzę w lustro.

Poszczenie na soku jest cudem. To "lekarstwo biedaka", jak kiedyś słyszałem. Jest to magia, która przedstawia związek jeden-na-jeden, jako dar na czas z samym sobą.

Zobacz